Foto środa odc. 67. Światło w roli głównej.
Dziś wpis krótki, bo chociaż infekcja gardła ścięła mnie z nóg, to w weekend zrobiłam zdjęcia, które bardzo chcę Ci pokazać.
Dziś wpis krótki, bo chociaż infekcja gardła ścięła mnie z nóg, to w weekend zrobiłam zdjęcia, które bardzo chcę Ci pokazać.
Dziś słów kilka o perspektywie. Cóż to takiego? Jest nierozerwalnie związana z kompozycją, o której pisałam ostatnio. Działa banalnie, zupełnie jak w malarstwie. Co blisko, to duże, co daleko to małe. Jak to wykorzystać w fotografii?
Cicho tu, spokojnie. Cały marcowy plan publikacji strzelił w łeb. A wszystko przez ucho. Rozłożyła mnie infekcja i to ten moment, kiedy cieszę się, że posty piszę z kilkudniowym wyprzedzeniem.
Dzisiejszy wpis jest dla mnie trudny, bo chcę napisać o kompozycji, a mam z nią sporo problemu i jeszcze mnóstwo pracy przede mną. Może razem stawimy jej czoła?
Dlaczego umiejętności techniczne w obsłudze aparatu są takie ważne? Po co mam się uczyć o ISO, przysłonie i innych ustawieniach, skoro mam tryb zielony – auto? Ano dlatego te umiejętności są ważne, żeby móc… zapomnieć o aparacie.