Jak wielokrotnie powtarzałam fotografia w moim mniemaniu ma być odzwierciedleniem tego co i jak widzę. Pokazaniem mojego punktu widzenia. Jako że jestem raczej kobietką wątłej postury i niewielkiego wzrostu, dziś zachęcać będę, żeby czasem zadrzeć nosa.

Najbardziej fotogeniczną kobietą świata jest matka natura. Zwłaszcza jej nietypowe oblicza. Z nieukrywaną zazdrością, ale i podziwem patrzę na zdjęcia burz, błyskawic, piorunów. Sama nigdy takich robić nie będę, bo niewyobrażalnie boję się wszelkich anomalii pogodowych, ale to nie zmienia faktu, że zdjęcia katastrof pogodowych są niesamowite. jako trzęsiportek muszę się zadowolić zdjęciami chmur. Potrafią zrobić niezły spektakl na niebie.

Mam dla Ciebie propozycję, oderwij wzrok od ziemi i podczas następnego spaceru z aparatem pokaż mi swoje niebo. Tak, zdaję sobie sprawę z tego, że istnieje ryzyko, że zdjęcie będzie wyglądać tak:

 

I nie, to nie jest mgła, ani frywolnie płynąca chmurka…. if ju noł łot aj min. Ale cóż, w nowym roku mam szukać pozytywów, więc wmawiam sobie, że nawet smog jest fotogeniczny. Także w górę obiektywy!