Tak długo na to czekałam. Tak bardzo go pragnęłam. W końcu go mam. Jest tylko mój i z nikim się nie podzielę. Poznaj mój nowy…obiektyw.

Jest mały i niepozorny, ale niech to nie uśpi Twojej czujności, bo robi robotę. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Chociaż pół roku temu kupiłam moją pierwszą stałkę, Heliosa, to jednak jakoś mi nie było z nią po drodze. Głównie dlatego, że… Nie potrafię robić zdjęć w okularach, a bez nich i bez autofocusa, ciężko było mi złapać ostrość.

Z nikkorem jest inaczej. W związku z tym, że jest on kompatybilny z korpusem, w lewym dolnym rogu, w momencie, kiedy ustawione przez nas miejsce jest idealnie ostre, pojawia się zielona kropka. To zrewolucjonizowało moje podejście do stałek. Już się nie boję, nie zniechęcam, ba, chodzę, chętnie pstrykam i eksperymentuję. Sam zobacz. Jak nie kochać takiej głębi ostrości?