Buduar
-
Życie zero waste. Mydło do włosów.
Jakiś czas temu postanowiłam rozszerzyć moje działania na rzecz ograniczania śmieci w moim otoczeniu. Tym razem, po torbach foliowych i plastikowych butelkach, wzięłam się za kosmetyki.
-
Człowiek nie wielbłąd – pić musi. Trzy tygodnie z Dafi.
Wbrew pozorom Dafi to nie jest imię mojego nowego partnera. Dotychczasowy ma się dobrze i nie wymaga wymiany. Opowiadałam Ci ostatnio jak zdiagnozowano u mnie omdlenia odruchowe. Nie ma lekarstwa na tę przypadłość, jedyne co może zminimalizować ryzyko, że zemdleję i rozwalę sobie moją makówkę jest unikanie stresu (buahaha i ha), ćwiczenia fizyczne i odpowiednie nawodnienie organizmu. Stresuję się, jak się stresowałam, jeśli nie bardziej, ale regularnie skaczę na skakance, a o moje nawodnienie dba tajemniczy Dafi.
-
Wyszłam z tego z twarzą
Jeszcze niedawno, chociaż czuję już oddech trzydziestki na karku, byłam uroczym pryszczolkiem. Ciocia od nastoletnich lat tłumaczyła mi, że to krostki młodości i wszystko minie w swoim czasie. Tymczasem ja dwoiłam się i troiłam, żeby wyjść z tej opresji z twarzą. Kolejne złote środki okazywały się co najwyżej pozłacanymi, a ja robiłam się coraz starsza i coraz bardziej zakompleksiona. A potem odkryłam olejki do twarzy.
-
Marta Klowan: Włos doskonały
Muszę Wam się przyznać do czegoś bardzo wstydliwego. Jest to jeden z moich większych kompleksów. Otóż mam na głowie pięć włosów. Poważnie, jak doliczę się szóstego, to albo pobiegnę zagrać w totka, albo poczekam te trzy dni, żeby wypadł.
-
Weź sprawy w swoje ręce
Nie wiem jak Ty, ale ja jesienią i zimną borykam się z koszmarnym problemem przesuszonych dłoni. Długo, baaardzo długo szukałam kremu idealnego i… oto i on.