Tez tak masz, że kiedy patrzysz na ludzi, których codziennie mijasz na ulicy, zastanawiasz się kim są, dokąd jadą, czym się zajmują? Ja tak mam. W głowie układam sobie historie, w których są oni głównymi bohaterami.

Paolo Sorrentino jest znanym włoskim reżyserem i scenarzystą. Wpadł on na genialny pomysł. Zebrał zdjęcia portretowe autorstwa Jacopo Benassiego i… nie wiedząc nic o ludziach, których przedstawiają te fotografie i napisał ich historie. Poruszające, pomysłowe, niesamowicie trafne historie. To doskonały przykład na to, że za każdym człowiekiem stoi jego historia, doświadczenie, smutki, radości. Każdy człowiek ma niesamowitą wartość, zasługuje na szacunek, uznanie, zainteresowanie. Gwarantuję Ci, że po przeczytaniu tej książki inaczej spojrzysz na ludzi. Zaręczam, że nawet jeśli kiedyś nie zwracałeś na nich uwagi, poza wkurzaniem się na to, że zajmują miejsce w komunikacji miejskiej, głośno paplają przez telefon w miejscach publicznych i patrzą z wyższością, to to się zmieni. Siłą rzeczy włącza Ci się myślenie o tym, kto czeka na nich w domu, czy uprawia jakiś sport, a może ma mroczne tajemnice.

Nie można oceniać ludzi po wyglądzie. Jest to dalece krzywdzące. A mimo tego Sorrentino potrafił na podstawie wyglądu ludzi nie tyle ich ocenić, co wtłoczyć w ramy nałogów, smutków, radości, zbrodni. Ta książka to dla mnie mistrzostwo wyobraźni. Kapitalne jest w niej to, że czytając poszczególne opowiadania o ludziach, wracasz do początku rozdziału, do wizerunku głównego bohatera i myślisz sobie, że rzeczywiście to mógłby być ten zbrodniarz/nieudolny syn/kochający ojciec.

Polecam tę piękną kreację, o niekoniecznie pięknych acz niezwykle ciekawych ludzkich zachowaniach. Następnym razem dwa razy zastanowisz się, nim ocenisz kogoś, kogo nie stać na co dzień na uśmiech, kto ma na twarzy ślady nieprzespanej nocy lub nawet pogniecioną koszulę. Za każdym takim znakiem w wizerunku kryje się niepowtarzalna historia.