Wyszłam z tego z twarzą

Jeszcze niedawno, chociaż czuję już oddech trzydziestki na karku, byłam uroczym pryszczolkiem. Ciocia od nastoletnich lat tłumaczyła mi, że to krostki młodości i wszystko minie w swoim czasie. Tymczasem ja dwoiłam się i troiłam, żeby wyjść z tej opresji z twarzą. Kolejne złote środki okazywały się co najwyżej pozłacanymi, a …