Z pamiętnika Śpiącej Królewny
Piszę drodzy moi ten post między spaniem, a… spaniem. Tak właśnie wyglądają teraz moje dni. Zrywam się bladym świtem, idę do pracy, wracam, herbata i sen. Potem kolacja, prysznic i sen. Mimo tego, jestem permanentnie niewyspana, zmęczona, rozdrażniona. Nie wspominając o atakach smutku. Mam też wrażenie, że równocześnie przyciągam wszystkie …