Nie wiem o co chodzi, ale zauważyłam, że jest jakaś niepokojąca zależność między książkami, które czytam, a sytuacją polityczna w kraju. Kiedy zaczytywałam się w autobiografii Ireny Krzywickiej, pierwszej propagatorce świadomego macierzyństwa i zwolenniczce dostępu do antykoncepcji, warszawskie (i nie tylko) ulice wrzały od manifestacji przeciwko ustawie antyaborcyjnej. Kiedy natomiast byłam w połowie Wyboru Zofii, na pierwsze strony gazet trafiła ustawa o IPN. 

Nie pamiętam jak trafiłam na książkę Wybór Zofii, ale jeśli to nawet był przypadek, to jeden z lepszych literackich przypadków, jakie mi się trafiły. Dawno nie czytałam książki, która w swojej wielowątkowej fabule poruszałaby tyle trudnych tematów. Poznajemy młodego, początkującego pisarza oraz parę – Polkę, która ma za sobą pobyt w Oświęcimiu i Żyda wpadającego w kontaktach z ludźmi ze skrajności w skrajność. Mam wrażenie, że w tej książce nie ma tabu. Seks, alkoholizm, narkotyki, choroba psychiczna. Może czasem rzeczywiście książka jest trochę wulgarna, ale co najciekawsze, jest napisana, albo raczej została przełożona na absolutnie piękny język. Rozpływam się nas stylem tej książki, nad językiem, nad sposobem układania zdań. Może dzięki temu tak trudną książkę, jaką niewątpliwie jest Wybór Zofii, czytało mi się dobrze i lekko.

Pozycja ta będzie nie lada rarytasem dla tych, którzy lubią historię w tle. Historia co prawda niełatwa, ale jak już napisałam, książka jest wielowątkowa, więc czytelnik ma okazje odpocząć od tego co najtrudniejsze w tej książce. A według mnie, najtrudniejsze są te momenty, kiedy Zofia opowiada o swoim pobycie w obozie. Przyznam się, że w pewnym momencie straciłam zaufanie do bohaterki i nie wiedziałam co jest kłamstwem, a co prawdą. Niemniej jednak uważam, że książka świetnie pokazuje, ze wojna, obóz zagłady, rządzą się swoimi prawami. W człowieku odzywa się instynkt przetrwania i ciężko jest z perspektywy czasu oceniać postawę i postępowanie ludzi, którzy brali w tym udział. Jedno wiem na pewno. Tydzień z tą książką być czasem uczty i z ogromna przyjemnością obejrzę teraz film, jaki powstał na jej kanwie.