Dziś napiszę coś, co może zburzyć Twój fotograficzny światopogląd, ale im szybciej to do Ciebie dotrze, tym lepiej.

Uwaga. To nie aparat robi zdjęcia. Zaskoczony? Spadłeś z krzesła? Runęło wszystko co dotychczas myślałeś o fotografii? Czas na wiadro zimnej wody na łepetynę. Aparat za tysiące złotych nie jest receptą na cudowne zdjęcia. Zamiast szukać kolejnych sprzętów i wydawać wszystkie oszczędności, spróbuj zaprzyjaźnić się z tym sprzętem, który masz. Dopóki nie nauczysz się obsługiwać prosty aparat, kupno nowego nie rozwiąże problemu wciąż niezadowalających zdjęć.

Teraz się przyznaj, twój przełącznik trybów „ozdabiają” pajęczyny na funkcji Auto? To przyjmij wyzwanie. Sięgnij po… instrukcję obsługi swojego aparatu i przeczytaj o wszystkich pozostałych trybach. A potem zatrzymaj się na magicznej literze M, która przynajmniej w moim Nikonie oznacza tryb manualny.

Zdjęcia na początku będą wychodzić fatalne. Ale właśnie w ten sposób nauczysz się najszybciej co to f, albo jakie znaczenie ma czas naświetlania. najlepiej zrobić kilka takich samych ujęć z różnymi ustawieniami i wtedy dokładnie obejrzeć różnice.

Powtarzam raz jeszcze. To nie aparat robi zdjęcia. To Ty je robisz i to Ty jesteś najważniejszy w procesie tworzenia.