-
Tom Hanks: Kolekcja nietypowych zdarzeń.
Tom Hanks. Aktor absolutnie wybitny. Oczywistym jest, że jak usłyszałam, że popełnił książkę, to z miejsca zapragnęłam ją przeczytać. No bo jednak Hanks to marka sama w sobie. Toteż w pierwszej wolnej chwili sięgnęłam. I od razu pożałowałam.
-
Włodek Markowicz: Kropki
Wiecie co, mam teraz taki czas, kiedy nic mnie tak nie wkurza jak ludzie sukcesu. Mam wrażenie, że czego się nie dotknę, to od razu zamienia się w pył. Szaranagajama – cytując klasyka. W związku z tym, że jestem osobą, która przeżywa wszystko pięćdziesiąt razy bardziej od zwykłego śmiertelnika, przeczytałam ostatnio książkę „Jak przestać się martwić i zacząć żyć”. Obiecuję Wam i sobie, że to był ostatni poradnik jaki przeczytałam. Co za „złote myśli”, jaka papka dla pacjentów uczęszczających na terapie grupowe, albo i nie grupowe. Nigdy więcej. Wzdrygam się na samą myśl. Dwa tygodnie później, swojej kolejki doczekała się książka „Kropki” Włodka Markowicza. No fajnie, gość kręcił sobie „Lekko…
-
Dlaczego w bibliotece nie ma Wiśni?
Cześć. Nie wiem co robicie, ale musicie to przerwać i przeczytać to, co mam Wam do powiedzenia. Najpierw zróbcie herbatę, kawę, koktajl, albo otwórzcie piwo, Nieważne, cokolwiek, co lubicie. Może do tego ciacho. Poważnie, dobre ciacho jeszcze nikomu nie zaszkodziło (jedno, nie piętnaście). Będzie mi bardzo miło, jeśli mnie posłuchacie i przygotujecie coś dla siebie, wciśniecie pauzę w codziennym zabieganiu i po prostu usiądziecie i przeczytacie mój wpis. Nadal tu jesteście? Pysznie. Bałam się, że po przydługim wstępie po prostu naciśniecie czerwony krzyżyk w prawym górnym rogu. A ja dziś będę się żalić. Ano. Przyznam się Wam do czegoś. Nie cierpię bibliotek. Kocham natomiast książki, jak już się zapewne domyśliliście.…