
Tuwimówi #2 Rzeź brzóz
Zgodnie z umową dziś chciałabym zaprezentować mój ulubiony wiersz. Nie zamierzam go tu interpretować, bo to nie o to chodzi, żebym narzuciła Ci swoją percepcję.
Po prostu przeczytaj. Dla mnie to jeden z najbardziej sensualnych wierszy polskich. Pamiętam te dreszcze, kiedy przeczytałam go (na głos!). Doskonałe ćwiczenie dykcji! Polecam każdemu. Tylko pamiętaj – koniecznie przeczytaj na głos!
Julian Tuwim
Brzozom siekierą żyły
otworzę,
Ciachnę przez ciało, rąbnę
przez korzeń,
Lepkim osoczem brzozy
ubroczę,
Na rany białe wargami
wskoczę.
Zęby chwytliwe w trzony
brzóz wbiję,
Ustami chciwie soki wypiję,
Żywcem spod kory wyrwę
wargami
Rdzeń umęczony pocałunkami.
Może te leki z żywego drzewa
Słów mnie nauczą, których mi
trzeba:
Na chwałę brzozom, na chwałę
latu,
Ustom obłędnym, bożemu
światu!
A tak poza tym to własnie jest najlepszy czas na zbieranie soku z brzozy!

