Michelle Obama jest jedną z nielicznych osób świata, bądź co bądź, polityki, do której zapałałam od samego początku dużą sympatią. Wysoka, piękna, emanująca jakimś ciepłem i taka… zwyczajna. To wszystko powodowało, że obserwując jej poczynania lubiłam ją coraz bardziej.

Wystarczy spojrzeć na okładkę tej książki, by poczuć to, co jest w środku. Błękitna okładka i cudownie uśmiechnięta Michelle w białym stroju, kontrastującym i podkreślającym jej ciemny kolor skóry. Pierwsza myśl – świeżość. Druga myśl – pewność siebie. Oto mamy przed sobą kobietę, która wie czego chce i wie jak to osiągnąć.

Obama przyszła na świat w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Żyła otoczona wielką rodziną, która choć skromna nigdy nie oszczędzała na jednej rzeczy – na miłości. Siłą rzeczy początek tej historii przypomniał mi ten z biografii Jordana. Lata sześćdziesiąte to ten okres, kiedy czarnoskórzy Amerykanie zaczęli walczyć o swoje prawa i normalne traktowanie. W takim duchu wychowywana była mała Michelle. Warta uwagi jest wspaniała postawa jej rodziców, którzy wpoili jej, że nie ma żadnych przeszkód, żeby goniła za swoimi marzeniami. Frazą, która powtarza się w całej przytoczonej historii, czyli od dzieciństwa, poprzez studia prawnicze, pracę w kancelarii, w instytucjach społecznych aż po „karierę” Pierwszej Damy Stanów Zjednoczonych jest „czy jestem wystarczająco dobra?”. Z biegiem wydarzeń bohaterka dorzuca do niej „tak, jestem”.

Michelle w swojej autobiografii porusza wiele bolesnych i trudnych aspektów. Pokazuje jak ciężko było być czarna kobietą wśród białych mężczyzn. Jak wielokrotnie musiała w życiu zatrzymać się i zastanowić, czy to co robi pokrywa się z tym, co chce robić i nie wahała się postawić wszystkiego na głowie, gdy okazywało się, że tak nie jest. W końcu pokazała piękną, ale trudną miłość do Baraka, ich docieranie się, uzupełnianie, związek na odległość aż wreszcie drogę do prezydentury i życie w Białym domu.

Kobieta ta jest doskonałym przykładem jak upór, determinacja, a nade wszystko ciężka praca może pokonać różnice społeczne i doprowadzić z nizin na sam szczyt. To wzruszająca, pięknie napisana opowieść – świadectwo dziewczyny ze skromnego domu na przedmieściach, która po latach skupia na sobie wzrok milionów, jest naśladowana i podziwiana.