Oto i ona. Klikniesz kotku? Naga prawda o internetowych pracownicach seksualnych. Książka, w której jest wszystko to, co wielu ludzi chciało wiedzieć, a wstydziło się zapytać. Podobno ludzie najbardziej pożądają władzy, pieniędzy i seksu. O władzy i pieniądzach rozmawia się otwarcie każdego dnia. Seks jest wciąż tematem tabu. A wykonywanie zawodów związanych ze świadczeniem usług seksualnych, owiane wstydliwą tajemnicą.

Dziennikarz na tropie

Piotr Zieliński jest doświadczonym, praktykującym (to ważne) dziennikarzem, który przez wiele lat poruszał tematy społeczne w ramach współpracy z telewizja TVN. Jego publikacje ukazywały się również na łamach takich mediów jak Gazeta Wyborcza czy Newsweek Polska. Na swoim koncie ma już książkę Mustangiem przez Afrykę, a teraz do naszych rąk przekazuje swoje drugie „dziecko” – Klikniesz kotku? Naga prawda o internetowych pracownicach seksualnych.

Klikniesz?

Książka dzieli się na historie osób z branży seksworkingu.  Wbrew pozorom, każda z nich jest inna. Każda osoba kryje inną opowieść. Mamy głos osoby, która postanowiła założyć firmę, tworząc kobietom przestrzeń, gdzie mogłyby zarabiać na kamerkach. Jest wiele kobiet, które opowiadają o tym, jak i dlaczego postanowiły zostać camgirl. Do głosu dochodzą w końcu mężczyźni korzystający z serwisów kamerkowych, a nawet seksuolog przybliżający czytelnikom „fenomen” branży. Ale tak jak powiedziałam, każda z tych historii jest  inna i pokazuje nam różnorodność, zarówno po stronie kobiet pracujących w branży, jak i mężczyzn korzystających. Jedne kobiety uważają to za łatwy zarobek, inne za jedyny sposób na godne życie na poziomie. Dla części z nich to przyjemna, mało wymagająca praca, dla innych ciężki kawałek chleba. Co do jednego wszystkie są zgodne. Po pierwsze czują, że ta praca bardzo podniosła ich poczucie wartości, a po drugie, że w Polsce, jak nigdzie indziej wciąż bardzo mocno stygmatyzuje się kobiety z branży erotycznej. Nawet jeśli ich usługi nie obejmują kontaktów na żywo.

Fachowym okiem

Bardzo ciekawym fragmentem książki jest rozmowa autora z seksuologiem. Dowiadujemy się z niej co charakteryzuje użytkowników tego typu portali, ich podejścia do seksu, związków, umiejętności radzenia sobie w życiu. Jak łatwo mogą wpaść w nałóg i co próbują sobie kompensować takimi wizytami. A także jak łatwo potrafią sobie wytłumaczyć takie swoje zachowania i czy traktują to jako zdradę.

Dla kogo i po co?

Zieliński na pewno wstrzela się w zapotrzebowanie na literaturę, która odkryłaby tajemnice branży usług seksualnych. Tym bardziej, że włożył w całą książkę bardzo dużo pracy, docierając zarówno do dziewcząt świadczących takie usługi, jak i odbiorców, a co być może najważniejsze, do opinii eksperta w zakresie seksuologii. Tym samym w Klikniesz kotku… rysuje nam się obraz pełny, przedstawiający każdy punkt widzenia. Oprócz kompleksowo zarysowanego tematu, na uwagę zasługuje zastosowany prosty, ale nie wulgarny język (wyjątkiem są tu wypowiedzi rozmówców, które nieocenzurowane, podkreślają autentyczność tych słów) oraz rzetelne przedstawienie źródeł i opis działań autora, przed którym stało trudne zadanie dotarcia do osób z branży. Co wcale nie jest takie proste, biorąc pod uwagę, że stygmatyzacja tej profesji jest nadal bardzo daleko posunięta. Tak samo jak przyznawanie się do korzystania z takich usług.