Przygotowania do Świąt zapewne już na finiszu. No chyba że jesteś z tych, którzy kochają adrenalinę i tłumy w sklepach i wszystko zostawiasz na ostatnią chwilę. Ja raczej podziękuję za gonitwę i tłumy w centrach handlowych. Właściwie zostało już tylko pakowanie prezentów. Zaoszczędzony czas spędziłam ze świąteczną książką.

Dla mnie najpiękniejszym zapachem przed świętami wcale nie są pierniki. Ani zapach igliwia. Ani nawet przypalony bigos. Bezapelacyjnie najpiękniejszym zapachem kojarzącym mi się ze Świętami Bożego Narodzenia jest zapach… nadziei.
Dzieciaki mają nadzieję na wystrzałowe prezenty, dorośli na spokojne, rodzinne świętowanie, samotni na drugą osobę przy boku. Nadzieja jest nieodłącznym elementem Gwiazdki. Też tak uważasz? Przekazuję Ci więc dziś książkę pełną nadziei. Świąteczne marzenie opowiada historię niezwykłej kobiety. Meg, doświadczona przez życie dziewczyna, samotna matka, robi wszystko, żeby Święta były dla jej syna tym, czym zawsze pragnęła, by były dla niej. Jednocześnie przepełniona jest potrzebą miłości. Z resztą kto nie potrzebuje miłości i wsparcia niech pierwszy rzuci kamieniem… Tak się dzieje, że na drodze Meg staje ten wyśniony, wymarzony mężczyzna, a ona staje przed trudnym wyborem czy uwierzyć, czy zaufać, czy postawić całe swoje życie na głowie. Atmosfera zbliżających się Świąt potęguje doznania, sprawia, że coś co w „zwykłej” książce spowodowałoby nerwowy śmiech i mdłości od ilości słodyczy, w świątecznej oprawie nie denerwuje. Ba! Nastraja, wzbudza sympatię i podsyca ciekawość: jak to wszystko potoczy się do Gwiazdki, podczas której czytelnik spodziewa się punktu kulminacyjnego. Czy rzeczywiście nastąpi on właśnie wtedy? Nie wybaczyłabym sobie, gdybym zabrała Ci całe napięcie i zdradziła to teraz.
Owszem, przez chwilę byłam rozczarowana. Miałam odczucie, że jednak tych Świąt, ich atmosfery, przygotowań jest w tej książce stanowczo za mało. W zupełności zrekompensowały mi ten zawód zwroty akcji. Nie myśl sobie, że dostaniesz kobiece, lekkie czytadełko z prostą, jednopoziomową fabułą. Wątek nowopoznanego mężczyzny to jedno, ale wchodzimy też w historię trudnego dzieciństwa głównej bohaterki, a także nadziei właśnie. Nadziei, że wszystko można jeszcze naprawić, odkręcić. Nie sposób też nie wspomnieć, że książka ta doskonale pokazuje siłę przyjaźni i to, jak ważne jest, aby otaczać się wyjątkowymi, godnymi zaufania ludźmi. Czego Tobie i sobie z całego serca życzę.
Do Świąt dokładnie tydzień. Może w ferworze przygotowań warto zrobić sobie przerwę, zrobić herbatę z pomarańczą i goździkami, usiąść w fotelu i oddać się lekturze?