Andrzej Wasilewski: 500 zagadek literackich
Taki dostałam kapitalny prezent. Książka z 1970 roku, rozpada się w łapkach, ale dla mnie to relikwia. Żałuję tylko jednego. Że tak szybko się ją czyta.
Taki dostałam kapitalny prezent. Książka z 1970 roku, rozpada się w łapkach, ale dla mnie to relikwia. Żałuję tylko jednego. Że tak szybko się ją czyta.
Dostaję od Was, co z reszta niezmiernie mnie cieszy, wiele wiadomości pod tytułem: jaką książkę kupić na Święta? Postanowiłam ułatwić sprawę i zebrać moje propozycje w jednym wpisie. Zapraszam.
Nie wiem czy to zmęczenie materiału, czy są inne przyczyny, ale to pierwsza z bodajże czterech przeczytanych przeze mnie książek tej autorki, która w pewnym momencie strasznie zaczęła mnie nudzić. Może to znak, żeby odsapnąć i zrobić sobie przerwę od Pani Kienzler.
Tom Hanks. Aktor absolutnie wybitny. Oczywistym jest, że jak usłyszałam, że popełnił książkę, to z miejsca zapragnęłam ją przeczytać. No bo jednak Hanks to marka sama w sobie. Toteż w pierwszej wolnej chwili sięgnęłam. I od razu pożałowałam.
Wiecie co, mam teraz taki czas, kiedy nic mnie tak nie wkurza jak ludzie sukcesu. Mam wrażenie, że czego się nie dotknę, to od razu zamienia się w pył. Szaranagajama – cytując klasyka. W związku z tym, że jestem osobą, która przeżywa wszystko pięćdziesiąt razy bardziej od zwykłego śmiertelnika, przeczytałam …