Wiosna, kobieta, mężczyzna i bałagan myśli

Daleko mi do feministki, oj daleko. Potrafię i nie boję się zabrać za typowo męskie zajęcia. Mimo swoich lichych gabarytów zamachnę się siekierą, wbiję gwoździa, poprowadzę traktor a nawet zdarzyło mi się naprawić pralkę. Odróżniam kombinerki od obcążków i klucze fajkowe od nasadowych. Za wszystko to i nie tylko to, …

Uczmy się od najmłodszych

A dziś, drogie dzieci…a nie, przepraszam, miało być o dzieciach a nie do dzieci. Pierwszy raz miałam przyjemność opiekować się dzieckiem 14 lat temu. Jej, dziś, ośmiomiesięczny wówczas  Michał ma prawie 15 lat, przeżywa swoje pierwsze miłości a może nawet już…nie, nie chcę jednak myśleć co jeszcze. Tak czy inaczej, …

O komunikacji w komunikacji

Jestem użytkowniczką warszawskiej komunikacji miejskiej. Nie, nie pora jeszcze narzekać na niedziałającą klimatyzację i zablokowane okna [z zachowaniem jedności miejsca i czasu] a narzekanie na fetor, spowodowany narodowym wstrętem do mydła jest już takie banalne. Nie będę banalna. Nie chcę być. Opowiem o tym, jak ludzie tacy jak ja nie …

Bo szuflada się nie domyka

Poniedziałek, godzina 9, czyli właściwie blady świt… Synapsy łącza się bardzo opornie po dwóch dniach lenistwa. Otwieram „twarzaka”, widzę nieodczytaną wiadomość: „uwielbiam czytać Twoje posty, proszę zrób nam tę przyjemność i załóż znów bloga. Obiecuję, że będę najwierniejszą czytelniczką.” Ale ja? Dlaczego? Przecież byłam grzeczna. Umówmy się – nigdy nie …