Dobroczynności nieudolne początki…

Melduję, że żyję. Po Świętach miałam zbyt dużo przygód, żeby pisać. Na wstępie pozdrawiam serdecznie złodzieja mojego telefonu marzeń- a żebyś wylądował gołym tyłkiem w mrowisku. Okey, wyrzuciłam z siebie tę namiastkę nienawiści. Tak naprawdę w całej tej kupce nieszczęścia, jakie spotkało mnie w ciągu ostatnich dwóch lat, staram się …

Zmartwychwstania w sercu, nie w kalendarzu

Czas płynie zadziwiająco szybko. Im jestem starsza, tym bardziej to odczuwam. Dopiero co Cicha i Święta a tu już Wielka – Noc. Noc jedyna taka w roku. Nie wiem dlaczego, ale akurat te Święta są moimi ulubionymi. Jakoś tak mniej komercyjne, zostawiają nam więcej czasu na zwolnienie codziennego pędu, na …

Qlturalnie proszę

Był piękny, sobotni poranek. Wiadomo, który poranek sobotni nie jest piękny. Zniechęcona perspektywą przymusowej wycieczki na drugi koniec Warszawy, pozwoliłam sobie na dłuższe leżakowanie. Padał deszcz, wiadomo, że jak pada deszcz to komunikacja jeździ jak chce. Jest trójka!  Wsiadam, czytam, instaluję, głodna dobrych dźwięków słuchawki w uszach. Skaczę po stacjach …

Wiosna, kobieta, mężczyzna i bałagan myśli

Daleko mi do feministki, oj daleko. Potrafię i nie boję się zabrać za typowo męskie zajęcia. Mimo swoich lichych gabarytów zamachnę się siekierą, wbiję gwoździa, poprowadzę traktor a nawet zdarzyło mi się naprawić pralkę. Odróżniam kombinerki od obcążków i klucze fajkowe od nasadowych. Za wszystko to i nie tylko to, …