Foto środa odc. 51. Zoom na jesień.
Skończyło się rumakowanie. Pooda taka, że psa nie wygoni. Wiatr rzuca mym wątłym ciałkiem na wszystkie strony, a deszcz zacina tak, że żaden parasol przed nim nie uchroni.
Skończyło się rumakowanie. Pooda taka, że psa nie wygoni. Wiatr rzuca mym wątłym ciałkiem na wszystkie strony, a deszcz zacina tak, że żaden parasol przed nim nie uchroni.
Piękne mamy lato tej jesieni. Chyba nie muszę Cię namawiać, żebyś korzystał z każdej chwili i łapał słońce? Na zdjęciach też, żeby mieć zapas na zimę!
Pakuj się. Jedziemy do Kazimierza. Bo tak. Bo jak jest jesień, zwłaszcza taka jaką mamy teraz, to wyjazd tam jest absolutnie obowiązkowy.
Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie szaro, buro i zgniło. Fu. Piździernik pełną gębą. Miały być dzisiaj zdjęcia pięknej złotej jesieni, no ale cóż…
Przez długi czas to miasto nie wzbudzało we mnie pozytywnych emocji. Było miejscem, które nazywałam lejem po bombie, bo Łachudra jadąc tam przepadał bez wieści. Nadszedł czas, kiedy i ja tam wylądowałam. Teraz grzecznie wszystko odszczekam.